PRACOWNIA

W pracowni mam zawsze to samo uczucie.
Uczucie zatrzymanego czasu. Bezczasu.
Odklejam się kompletnie od rzeczywistości. Jestem obecna, nawet bardziej niż poza pracownią i ta obecność jest jakby podwójna. Widzę emocje, uczucia. Jestem prawdą mych rąk.
Pracując, często słucham książek, audiobooków. Opowieści, historii, biografii. Dzięki nim mogę się oderwać od siebie. Stłumić, ściszyć ilość mych własnych, niewidzialnych źródeł. Wtedy je oswajam. Są dzikie, pierwotne, nieskalane, szczere. Są tajemnicą.

Wychodząc z pracowni “na świat” gubię się w rzeczywistościach, niczym widz wychodzący z kina.